Często zdarza się, że nasz umysł nie akceptuje stanu bezczynności. Wypełniamy każdą chwilę naszego życia aktywnością i bodźcami zewnętrznymi. Wydaje się, że nasz umysł nie potrafi przestać działać, a cisza i spokój stają się dla niego wielkim wyzwaniem. Jest to całkowicie naturalne zjawisko. Wynika ono z budowy naszych mózgów. Jak zapewne wiesz, proces ewolucji zachodzi o wiele wolniej niż zmiany w naszym codziennym życiu i środowisku. Możemy śmiało powiedzieć, że nasze umysły wykształciły się w zupełnie innych czasach i realiach.
Ewolucja.
Nasze umysły wyewoluowały, by rozwiązywać problemy – i w tej roli znakomicie sobie radzą. Tak działający umysł świetnie przydaje się, gdy planujemy np. to, co będziemy robić danego dnia w pracy. Nasze myślące umysły mają niezwykłą sprawność w rozwiązywaniu trudności. Działają w taki sposób, ponieważ z perspektywy ewolucji, najbezpieczniej było ludziom pierwotnym, których umysły były w stanie sprawnie wykrywać zagrożenia, pamiętać, co mogło być niebezpieczne. Życie naszych praprzodków nie należało do łatwych – jednak nasza sytuacja diametralnie się zmieniła. Zazwyczaj nie musimy codziennie obawiać się o swoje życie, nie martwimy się głodem, brakiem dachu nad głową czy dzikimi zwierzętami wokół nas.
Ewolucja jednak nie nadąża za szybkim tempem cywilizacyjnego rozwoju. Wciąż korzystamy z umysłów, które były niezwykle przydatne dla naszych pradawnych przodków. Czasami jednak nasze umysły wydają się nieco przestarzałe wobec współczesnego świata. Jak wędrowcy z innej epoki, niesieni wiatrem czasu, zmagamy się z wewnętrznymi mechanizmami, które nie zawsze służą nam najlepiej. Ich czujność, która pierwotnie była potrzebna w trudnym środowisku, czasem przekształca się w niepokój, w nadmierną gotowość w sytuacjach, które nie wymagają tego stopnia zaangażowania.
Zagubione w niemierzalnej przestrzeni tu i teraz nasze myśli stają się jak wędrowcy bez mapy. Bez konkretnego problemu do rozwiązania, umysły zaczynają się kręcić wokół siebie, poszukując sensu i stabilności.
Umysł jaskiniowca.
Często mówi się, że umysł wyewoluował, by myśleć negatywnie lub, bardziej precyzyjnie, myśleć w taki sposób, że naturalnym skutkiem tego procesu jest psychologiczne cierpienie. Istnieje wiele różnych sposobów opisania tego zjawiska, ale często używa się metafory umysłu jaskiniowca. To pojęcie wprowadził Russ Harris.
Zadaniem umysłu jaskiniowca było przewidzenie zagrożeń i reagowanie na nie w sposób, który gwarantował przetrwanie. Takie myślenie było nieodzowne dla przodków, którzy musieli stawić czoła niebezpieczeństwom dzikiej przyrody. Biorąc to pod uwagę, zastanowimy się teraz jakiego typu aktywności podejmował umysł setki tysięcy lat temu, a jaka aktywność umysłu jest tego efektem aktualnie.
Umysł jaskiniowca vs. umysł współczesnego człowieka.
umysł jaskiniowca | umysł współczesnego człowieka |
“W tej jaskini może być niedźwiedź. Możesz zostać pożarty. Uważaj!” “Ten cień na horyzoncie. To może być wróg z innego klanu. Możesz zostać dźgnięty dzidą.” | Zamartwianie się, katastrofizacja, przewidywanie najgorszego, unikanie wszystkiego, czego się boisz. |
“Uważaj! W zeszłym tygodniu, na tym pagórku, widziano tygrysa szablozębnego. Może tu wrócić!” | Przenoszenie bolesnej przeszłości w przerażającą przyszłość: „Raz się zdarzyło, to wydarzy się ponownie.” |
Udaje ci się przeżyć spotkanie z niedźwiedziem lub wilkiem, więc warto całość jeszcze raz prześledzić – pochylić się nad tymi zdarzeniami w myślach i zapamiętać co zrobiłeś lub zrobiłaś w celu przetrwania tak, aby być lepiej przygotowanym lub przygotowaną na następny raz. | Ciągle przypominamy sobie bolesne wspomnienia. Rozpamiętujemy je, powtórnie je przeżywamy, nawet jeśli nie płynie z tego żadna nauka lub lekcja została już porządnie odrobiona. |
Jako jaskiniowiec musisz pasować do grupy. Jeśli jesteś sam, wkrótce giniesz. Wilki zjedzą cię na śniadanie! (Jeśli przetrwasz porę śniadania, niedźwiedzie zjedzą cię na obiad.) Dlatego też twój umysł porównuje cię z innymi osobami w grupie: “Czy pasuję, mam wystarczający wkład, przestrzegam zasad? Czy robię coś, co może spowodować wykluczenie?” | Porównywanie siebie z innymi, obawa przed negatywną oceną, obawa przed osądem, obawa przed odrzuceniem. |
Gdy napotykasz realne zagrożenia w świecie fizycznym, np. niebezpieczne zwierzęta, złą pogodę, zdradliwy teren, konkurencyjne plemię “Uważaj! Możesz zostać zraniony. Trzymaj się z daleka! Kryj się!” | Gdy napotykamy na coś, co rodzi dyskomfort, odnosimy się do tego w ten sam sposób, w który jaskiniowiec reagował na realne, fizyczne zagrożenia. Nasze umysły zaczynają racjonalizować – wyszukiwać wszystkie możliwe powody, dlaczego nie mogę tego zrobić, nie powinienem tego robić, nie powinienem był tego robić. To nasz umysł próbujący uchronić nas przed zagrożeniem. |
Nowe wyzwania dla umysłu.
Współczesny świat jest pełen nowych wyzwań, ale nasze umysły wciąż działają według starego programu. Często wpadamy w pułapki negatywnych myśli, które przywołują przeszłe doświadczenia i przewidują niebezpieczeństwo nawet tam, gdzie nie istnieje. W rezultacie doświadczamy psychologicznego cierpienia, które nas ogranicza i utrudnia pełne korzystanie z życia. Właśnie wtedy metafora umysłu jaskiniowca staje się ważna. Rozpoznanie, że nasz umysł ma swoje korzenie w dawnych czasach, pomaga nam zrozumieć, dlaczego tak często wpadamy w pułapki negatywnego myślenia.
Świadoma obecność.
Naszą mocą jest zdolność świadomej obecności i akceptacji. Możemy spojrzeć na nasze myśli z sercem pełnym empatii i zrozumienia. Możemy uwolnić się od pułapek negatywnego myślenia poprzez akceptację i otwartość na obecną chwilę. Tak więc, choć nasz umysł może być dziedzictwem przeszłości, mamy w sobie potencjał do zmiany. Przyjmijmy metaforę umysłu jaskiniowca jako przypomnienie, że możemy świadomie kroczyć w kierunku większej akceptacji, współczucia i radości. Niech nasza świadomość stanie się oazą spokoju, w której możemy odpocząć od natłoku myśli i czerpać pełnię życia z tego, co jest właśnie teraz.
By lepiej radzić sobie z negatywnymi myślami idealna będzie medytacja. Choć jest ona często utożsamiana z bezruchem, to w rzeczywistości podczas medytacji mamy do czynienia z dynamicznym procesem. Otwiera on przed nami drogę do odkrycia spokoju w naszym umyśle. To wyjątkowy moment, w którym pozwalamy sobie na świadome doświadczanie każdej chwili, bez osądzania czy przywiązania się do myśli, które przewijają się przez nasz umysł. To nie jest stan bezczynności, ale pełne zaangażowanie w obecny moment.
Jeśli Twój umysł nie znosi bezczynności, daj mu szansę na medytację. Nie jest to próba zatrzymania myśli na siłę, ale raczej delikatne obserwowanie ich i oddychanie w harmonii z nimi. Praktykuj medytację regularnie i pozwól sobie na rozwinięcie tej pięknej umiejętności.
Jeśli chcesz zacząć swoją przygodę z medytacją, ale nie wiesz, od czego zacząć, zapraszam Cię do zapoznania się z moim kursem medytacji online: >> link << lub ofertą warsztatów: >> link <<
Podsumowanie
Czasami czujemy się jak zakładnicy własnych umysłów, uwięzieni w wirze niekończących się myśli i niepokojów. Nasze umysły sprawiają, że ciągle analizujemy przeszłość i zastanawiamy się nad przyszłością, utykając w labiryncie obaw i spekulacji. Przeżywamy emocje, które zwiastują potencjalne zagrożenia, nawet jeśli nie istnieją w rzeczywistości. To jakbyśmy byli uwięzieni w wirze niepokoju, a spokój staje się dla nas nieosiągalnym celem.
Warto zatrzymać się na chwilę i zadać sobie pytanie: Czy te myśli, które mnie nękają, są rzeczywistymi zagrożeniami czy tylko wytworem mojego umysłu? Czy mogę przenieść swoją uwagę na obecny moment i skupić się na tym, co naprawdę istotne w moim życiu? To są pytania, które prowadzą nas do świadomej obecności i odkrycia prawdziwego spokoju wewnętrznego.
Mam nadzieję, że ten artykuł oraz to, co robię, ma dla Ciebie wartość. Jeśli tak to może rozważysz wsparcie moich działań i zaproszenie mnie na wirtualną kawkę? 😉
Zapraszam Cię również na mojego instagram’a, facebook’a i tiktok’a, gdzie regularnie dzielę się treściami z tematyki rozwoju osobistego.
Masz jakiekolwiek pytania? Daj znać w komentarzu. 😉